Wchodzi klient do nietypowej restauracji:
„Dobrostan poproszę!” „Świetny wybór! Topowe danie! Serwujemy je z niezaspokojonymi potrzebami, poczuciem winy lub lękami. Z czym podać?” „Poproszę bez niczego.” „Nie ma takiej opcji. Przystawki są komplementarne. Każde miejsce serwuje to danie tak samo, ale u nas można sobie wybrać, a w większości miejsc brukselkę znajdzie Pan pod kotletem. Idealnie wklepaną. Przypaloną. Trudno ją zauważyć, ciężko później jej nie poczuć.”
Słyszymy, co najlepiej mamy jeść, jak najlepiej pracować, jak nie najgorzej traktować najbliższych. Osoby, które nie mają nawet świadomości naszego istnienia, jakimś sposobem pozwoliły sobie, podejrzewam, że przez uchylone okno zwane internetem, wejść do naszego życia. Z impetem, nie ściągając zabłoconych butów. Przez salon, łazienkę i kuchnię, lądując w naszym łóżku, meblując nam przestrzeń życiową i kończąc na ustawieniu ciała do tej najlepszej pozycji, w której osiągniemy orgazm.
Naprawione! Czy na pewno?
Taki porno filtr na życie: ona krzyczy zanim scenarzysta krzyknie „akcja!”. On zawsze, pomijając azjatyckie produkcje, ma 20cm przed wzwodem. Do tego wisienka na torcie: 30 minut podchodzi pod film krótkometrażowy. Jak żyć? To właśnie sprawia, że później trudno cokolwiek zaspokoić, zwłaszcza oczekiwania, a najtrudniej swoje własne.A kiedy świat wewnętrzny nie zgadza się z tym zewnętrznym, rodzi się tzw. dysonans poznawczy, który rodzi ból i pragnienie przywrócenia równowagi.
„Wyjdę, ale tylko na jedno piwko.” „Jutro pójdę pobiegać.” „Dzisiaj pójdę spać o 22 i wstanę o 6” „Od jutra nie jem słodyczy!” „Siłownia 5 razy w tygodniu!” „W tym roku przeczytam 15 książek” „Już nigdy nie dam się namówić na kolejne takie wyjście!” „To jest ostatni papieros!”
Czy zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego nie możesz przestać robić czegoś, mimo że zdajesz sobie sprawę, że powinieneś z tym skończyć? Albo dlaczego nie jesteś w stanie zrealizować czegoś, czego naprawdę pragniesz?
To nie jest kwestia braku silnej woli. Nie jesteśmy słabi, głupi czy niewystarczający. To dysonans poznawczy pokazuje nam, że nasza psychika jest w konflikcie. Problem często tkwi w niezrozumieniu mechanizmów, które kierują naszymi działaniami.
W dzisiejszym świecie pełnym rozproszeń, gdzie jesteśmy bombardowani i wręcz programowani na każdym kroku, taka wiedza jest szczególnie cenna.
W życiu codziennym, tak jak użytkownicy pewnej znanej miłosnej aplikacji, budujący swoje wirtualne tożsamości, także my konstruujemy swoje życie, starając się nadać mu sens i znaczenie w społeczności, w której funkcjonujemy.
Eksperyment przeprowadzony przez Leona Festingera i jego kolegów w latach 50. XX wieku, zwany eksperymentem o dyskryminacji bezświadomej, ukazuje, jak dysonans poznawczy kształtuje nasze zachowanie.
Krótko mówiąc, badacze poprosili uczestników o wykonanie nudnego i monotonnego zadania, takiego jak obracanie okrągłymi koralikami podczas długiej i trudnej sesji. Po zakończeniu zadania, uczestnicy zostali poproszeni o przekonanie kolejnej osoby (która w rzeczywistości była aktorem) do udziału w tym samym zadaniu.
Po zakończeniu tego zadania, uczestnicy odpowiadali na pytania dotyczące ich rzeczywistych odczuć wobec wykonanego zadania. Większość z nich przyznała, że zadanie było bardzo nudne i mało interesujące.
Następnie naukowcy podali uczestnikom fałszywe opinie innych osób, twierdząc, że inni uczestnicy (którzy również byli fikcyjni) dobrze się bawili i uważali zadanie za interesujące. W tym momencie pojawia się dysonans poznawczy. Uczestnicy, którzy dowiedzieli się, że inni dobrze się bawili, mimo że sami tego nie doświadczyli, musieli zmierzyć się z dysonansem pomiędzy swoim przekonaniem o monotoni zadania a opiniami innych.
W rezultacie większość uczestników zmieniła swoje zdanie, stwierdzając, że zadanie nie było takie złe, jak początkowo uważali. Pokazuje to, że ludzie często dostosowują swoje przekonania lub zachowania, tak aby były spójne z zewnętrznymi obserwacjami, nawet jeżeli są one sprzeczne z ich pierwotnymi przekonaniami.
Dlaczego to się dzieje? Dlaczego tak bardzo poszukujemy zgodności?
Badania neuroobrazowe pokazują, że kiedy doświadczamy dysonansu poznawczego, aktywują się te same obszary mózgu, które są zaangażowane w przetwarzaniu bólu fizycznego. To pokazuje, że nasz mózg traktuje dysonans poznawczy jako coś nieprzyjemnego, coś, czego należy unikać.
Również, to co jest dla nas ludzi bardzo ważne w życiu, to poczucie, że to co myślimy, czujemy i w efekcie robimy, ma sens.
Victor Frankl, w swojej książce "W poszukiwaniu sensu?", podkreślał wagę tego, by nasze działania i decyzje były spójne z naszymi wewnętrznymi przekonaniami. To, co robimy i mówimy, ma sens, gdy pasuje do naszego osobistego obrazu świata.
Teoria zgodności działa podobnie jak układanka. Tworzymy schematy - nasze własne układanki poznawcze, które pomagają nam interpretować otaczającą nas rzeczywistość. Kiedy nowe informacje wpadają do naszego umysłu, sprawdzamy, czy pasują do już ułożonego obrazu. Jeśli tak, to czujemy, że wszystko "układa się" i to daje nam poczucie sensu. Ale gdy informacje nie pasują do naszego obrazu, pojawia się dysonans poznawczy - jakbyśmy próbowali włożyć klocek w miejsce, które już jest zajęte. To powoduje napięcie i potrzebę zmiany, aby znów wszystko pasowało.
W tej układance poznawczej, ważne jest, byśmy mieli zestaw klocków, które pasują do siebie. Nasze przekonania i wartości są jak klocki - muszą być spójne i logiczne. Gdy nowe informacje są z nimi zgodne, czujemy harmonię. Ale gdy pojawia się dysonans - jak klocek, który nie pasuje do reszty - musimy to rozwiązać.
Zmiana naszych przekonań i zachowań to jak obracanie i przestawianie klocków w układance. Musimy znaleźć nowe miejsce dla klocka, który nie pasuje, aby znów wszystko "układało się" i miało sens. Czasami to wymaga przeanalizowania i przewartościowania naszych przekonań, a czasami dodania nowych klocków - nowych informacji, które zmieniają obraz.
Tak więc, teoria zgodności uczy nas, jak właściwie ułożyć klocki w naszej układance życia, aby stworzyć spójny i zrozumiały obraz. To klucz do zrozumienia naszych decyzji i zachowań, oraz do osiągnięcia spójności wewnętrznej i sensu życia.
Co to oznacza w praktyce?
Sprawdźmy to na przykładzie sytuacji, w której prawdopodobnie choć raz uczestniczyłeś w swoim życiu.
Dostałeś zaproszenie od znajomej na jej urodziny, które wzbudziło w Tobie emocje porównywalne do tych, które poczułeś, kiedy zamiast oczekiwanego roweru na komunię, dostałeś komplet złotej biżuterii z rubinem, którą teoretycznie będziesz mogła nosić za 20 lat, a szczerze, to nigdy, przenigdy, za żadne skarby świata. Mimo to, grzecznie się uśmiechasz i mówisz "dziękuję". Podobnie jest z tą imprezą. Jesteś wewnętrznie skłonny odmówić udziału, bo wolałbyś spędzić wieczór w domu, ale obawiasz się, że np. zostaniesz źle odebrany przez innych, jeśli się nie pojawiłeś. Decydujesz się zatem pójść, mimo wewnętrznego oporu.
Dostałeś zaproszenie od znajomej na jej urodziny, które wzbudziło w Tobie emocje porównywalne do tych
Taka sytuacja może wywołać dysonans poznawczy - czujesz napięcie pomiędzy tym, co czujesz, a tym, co uważasz, że inni oczekują od Ciebie.
W tym przykładzie, ten dysonans może wynikać z wielu innych konfliktów, takich jak:
- Nie chcesz iść, ponieważ nie czujesz się do końca dobrze w tym towarzystwie, ale z nieznanego powodu chcesz do niego należeć. Wówczas pojawia się natłok myśli: jak się ubrać, co powiedzieć, jakich tematów unikać, jak się zachować.
- Chciałbyś spędzić ten jeden weekend w domu, ponieważ zawsze gdzieś wychodzisz. Jednakże, może to prowadzić do poczucia, że tracisz coś, że coś Cię omija, że nie jesteś częścią jakiegoś wydarzenia. Może tu nastąpić rozbieżność między postrzeganiem siebie jako osoby imprezowej, a domatorem, co może oznaczać nudę i bycie nieciekawym w twoim systemie wartości, a tego nie lubimy.
- Nie chcesz iść bo wiesz, że pod wpływem tego towarzystwa możesz zrobić rzeczy, których będziesz żałować: nadmierne picie, impreza do rana czy narkotyki i trzy dniowy kac.
Takich powodów można wymieniać w nieskończoność. One wszystkie mają wspólny punkt: to co myślisz na temat swojego działania, nie zgadza się w Twoim systemem przekonań, wartości czy celów w życiu, a przede wszystkim nie jest spójne z Twoją tożsamością. Tożsamość, mówiąc najprościej, jest wynikiem historii, które sobie opowiadamy o sobie, i w efekcie, jak siebie postrzegamy.
Tożsamość jest kluczowym elementem w rozwiązaniu dysonansu poznawczego, co stanowi osobny, obszerny temat. Jeżeli często napotykasz na takie sytuacje, podaję kilka pytań, bazując na naszym przykładzie, które możesz sobie zadać, gdy następnym razem jakieś pytanie wywoła konflikt w głowie.
Zamiast automatycznie zgadzać się na udział, możemy zastanowić się, czy jest to zgodne z naszymi potrzebami i wartościami. Możemy poszukać alternatywnych sposobów uczestnictwa, które mogą być bardziej zgodne z naszymi preferencjami. Możemy także zastanowić się, czy obawy przed reakcją innych są uzasadnione, czy też może przeceniamy ich znaczenie.
Pytania, które możemy sobie zadać:
- Czy moja obecność na imprezie jest zgodna z moimi potrzebami i wartościami, czy raczej wynika z oczekiwań innych?
- Czy istnieją inne sposoby uczczenia urodzin koleżanki, które mogą być dla mnie bardziej satysfakcjonujące?
- Jakie są moje obawy związane z nieobecnością na imprezie, i czy są one uzasadnione?
- Dlaczego tak naprawdę nie chcę iść właśnie na tę imprezę? Co czuję jak wyobrażam sobie, że tam jestem?
Pozostańmy jeszcze chwilę przy tym przykładzie, szczególnie jeśli masz problemy z kontrolowaniem ilości wypijanego alkoholu w takich sytuacjach. Często bierzemy udział w sytuacjach, których wolelibyśmy unikać. Nawet jeśli pozornie myślimy, że to jest coś na co mamy ochotę.
To stawia nas w niewygodnej rzeczywistości, która powoduje dyskomfort. Nie chcemy w niej trwać więc aby z niej uciec, uciekamy w inny wymiar rzeczywistości, który oferuje nam alkohol.
Podobnie, jeśli jesteś w domu, a uważasz się za osobę imprezową, możesz sięgnąć po alkohol, aby zagłuszyć ten dysonans. Jest to błyskawiczny sposób na ucieczkę przed sytuacją, w której się znalazłeś.
Dopóki nie zidentyfikujesz przyczyn, dla których w danej sytuacji potrzebujesz ucieczki od tego, co się dzieje "tu i teraz", przełamanie schematu może być trudne. Zastanów się, dlaczego kiedy myślisz o wydarzeniu, w którym masz uczestniczyć, natychmiast przychodzi Ci na myśl alkohol.
Jakie emocje w Tobie chcesz nim zagłuszyć?
Czy to dlatego, że idziesz na baby shower, które będzie pełne matek, które opowiadają jak idealne jest ich życie, podczas gdy Ty przechodzisz kryzys macierzyństwa?
Czy to spotkanie biznesowe, na którym wszyscy zarabiają kilka razy więcej od Ciebie, a Ty nie wiesz, co zrobić ze swoim życiem i nie chcesz czuć się jak nieudacznik?
Może idziesz na randkę, bo czujesz się samotna i chciałabyś mieć już kogoś w swoim życiu, ale ten mężczyzna nie spełnia Twoich oczekiwań?
Kiedy w naszej głowie zaczyna się dyskusja, to znaczy, że coś nie pasuje do reszty układanki. Jeśli czujesz ucisk w klatce piersiowej, brzuchu, gardle przy rozważaniu jakiejś propozycji, to ciało daje Ci sygnał, że coś jest nie tak. Warto więc go posłuchać i podjąć wysiłek, aby dotrzeć do źródła problemu, zamiast kolejny raz podążać ścieżką, która przyniesie Ci to, co znane: zawód, frustrację i wyrzuty sumienia.
Ten fragment pochodzi z mojego e-booka. Jeśli zainteresował Cię ten temat, możesz pobrać całość bezpłatnie. No dobrze, może nie do końca bezpłatnie, ponieważ oferuję Ci e-booka w zamian za Twój email.
Newslettera piszę podobnie jak ten tekst, w miarę poprawnie stylistycznie, niepoprawnie językowo i nieregularnie - tylko wtedy, kiedy mogę dostarczyć Ci wartość.